Wiadomości

Oszuści wykorzystują epidemię

Data publikacji 28.04.2020

Obecnie panująca sytuacja nie wstrzymuje oszustów przed działaniem. Wykorzystują lęk, gorszą sytuację finansową, a także zaufanie swoich ofiar. Podszywają się pod instytucje, kurierów, a także bliskich. Efekt jest zawsze taki sam – utrata pieniędzy. Apelujemy o ostrożność i rozsądek!

Od tygodni wszyscy skupiają się na zagrożeniu, jakim jest koronawirus. Ograniczamy wychodzenie z domu, kontakt z innymi osobami. Nosimy maseczki i rękawiczki, aby zminimalizować ryzyko zakażenia. Częściej kupujemy w Internecie lub korzystamy ze sprzedaży wysyłkowej. Całą uwagę skupiamy na walce z epidemią.

Taką sytuację bez skrupułów wykorzystują oszuści. Żerują na strachu przed zarażeniem się. Wykorzystują gorszą sytuację finansową wielu osób, podszywając się pod pomoc świadczoną przez instytucje. Wysyłają smsy lub e-maile z propozycją bezzwrotnego przekazania sumy pieniędzy. Kwoty wahają się od kilku do kilkunastu tysięcy złotych. Takie finansowe wsparcie ma być udzielane w ramach „tarcz antykryzysowych”. Jedyny koszt, jaki ma ponieść zainteresowany to symboliczna kwota, którą musi zapłacić za potwierdzenie danych. W treści wiadomości widnieje także link, który ma być przekierowaniem do witryny internetowej banku. Niestety klikając w podany adres, osoby przekierowane są na zupełnie inne strony, które łudząco przypominają witryny bankowości elektronicznej. Oszuści otrzymują loginy i hasła, a dodatkowo numery pesel, które rzekomo w ramach weryfikacji tożsamości należy podać. Brak sprawdzenia, czy strona, na którą zostaliśmy przekierowani, jest rzeczywistą naszego banku, może nas drogo kosztować.

Oszuści ciągle modyfikują metody swojego działania. Wprowadzają w błąd i wykorzystują zaufanie niczego niepodejrzewających osób. Podszywają się pod firmy kurierskie i wysyłają SMS-y z informacją o konieczności dopłaty do przesyłki. Do tej pory powodem dodatkowego kosztu była niedopłata lub zła waga przesyłki. Teraz należy dopłacić za… dezynfekcję paczki. Przeważnie nie są to duże kwoty, jednak schemat działania się powtarza. Odbiorca otrzymuje wiadomość z linkiem, po kliknięciu, którego osoba jest przekierowana na rzekomą stronę internetową banku. Dalsze działanie jest takie samo. Pozyskanie danych, a w efekcie pieniądze.

Zdarzają się także sytuacje, w których oszuści podszywają się pod wnuczka, czy znajomego. Piszą wiadomości o złej sytuacji, w której się znaleźli, niejednokrotnie wykorzystując obecne zagrożenie, jakim jest koronawirus. Proszą o pożyczkę danej sumy pieniędzy, której potrzebują natychmiast. Nie mogą jej jednak odebrać osobiście, dlatego proszą o przesłanie kodu BLIK, dzięki któremu będą mogli pobrać z bankomatu gotówkę. Przesłanie kodu może zakończyć się stratą wszystkich oszczędności.


Apelujemy o ostrożność!

  • Zanim klikniesz przesłany link, przeczytaj dokładnie jaki adres strony jest w nim zawarty.
  • Zweryfikuj, czy otrzymana wiadomość rzeczywiście pochodzi od firmy kurierskiej, która ma dostarczyć twoją przesyłkę.
  • Nie wysyłaj żadnych kodów.
  • Sprawdź, czy to na pewno twój krewny, czy znajomy nawiązał z tobą kontakt.

 

Powrót na górę strony